sobota, 29 czerwca 2019

OFICJALNIE ZAWIESZAM BLOGA
z powodu rodzinnych ( czyli wyjazd ) Hasło do Bloga daje zaufanej mi osobie, czyli KarmelYuri. Bedzie jedynie dodwać, animacje. Mam na zapleczu ( w prywatnych ) inne tłumaczenia/ opowiadania, jak KarmelYuri uzna, że czas pokazać światło dzienne prywatnym postom - to je opublikuje. 
DZIEKUJE - życzy Tirina32
Zawieszenie od: 29-06-19 DO ??-07-19

niedziela, 23 czerwca 2019

2."Woj. dolnośląskie i manga Japonii"



"Bo czemu by nie?"

"Woj. dolnośląskie i manga Japonii"
Wpadłem na, dość nie przewidywalnego gościa. Było to moje województwo, ja go najbardziej lubię. Nie licząc mojego Podlasia awww. czyli, Województwo dolnośląskie. Jakiś dzisiaj był dość zajęty. O kurde, nie zauważyłem, że mu kartki wypadły... Przy kucnąłem. Zbierałem kartki, o zaczął coś mówić.
-Uważaj jak cho--!... - Teraz dopiero zobaczył, a raczej zerknął na mnie. Z przykucu wstał i lekko zakryć usta dłonią, ale po chwili ją już zabrał. - P-P-Pan P-P-Polska... P-P-Przepraszam. - Mówiłem mu żeby nie nazywał mnie "Panem". No jest dużo młodszy ma 16 lat, oczywiście w województwach inaczej się liczy te ich lata. Troszkę mnie to rozśmieszyło, gdy się jąkał. Ale dobra. Wstałem więc z jego papierami.
- Po pierwsze nie nazywaj mnie "pan", po drugie po co mnie przepraszasz dolnyśląsku? A po trzecie gdzie się tak śpieszysz? - Zadałem pytania. Odrazu mi odpowiedział.
- D-Dobrze Pa... Polsko. Przepraszam za to, że na Polskę wpadłem. Śpieszę się bo zamordowano dziewczynkę i panikę mam z moimi ludźmi. - Stwierdził smutnawym głosem.
- Tak, tak słyszałem... - lekko się przybliżyłem, jako iż byłem wyższy od każdego mojego województwa, lekko się pochyliłem i szeptem powiedziałem mu do ucha. - A jak sprawa z Księdzami?? ( wcale nie chodziło o Księdzach pedofilach.. Wcale ) Dolnyśląsku. - Dałem mu papiery, które przed chwilą zbierałem. 
- N-Narazie się uspokoiło. Polsko. - wzdrygnął się. Wtf? Coś złego Powiedziałem?
- To życzę powodzenia Województwie Dolnośląskie. Ja sobie idę dalej pospacerować. Życzę miłego dnia! - już powoli odchodziłem.
- T-Tak, ja też miłego dnia życzę! - Odeszliśmy, od siebie. Dalej sobie szedłem i patrzyłem się w ten szarawy chodnik. Rozpatrywałem miejsca na odpoczynek, czyli w skrócie ławki. Nie na szukałem się bo była blisko mnie, z odpoczynkiem usiadłem na ( 269 słów ) niej. Wyciągłem mój "Ajfon" z moich spodni. Weszłem na najbardziej popularny social media, czyli jak wiadomo, Instagram. Najpierw kliknąłem na moje konto, jak mogłem się spodziewać od roku nie wstawiam zdjęć. Typowy ja, było to zamieszane z moją depresją, której już nie posiadam. Olałem ponownie moje konto, a nacisnąłem na gwiazdę Instagrama. Spodziewałem sie USA bo on zawsze tam jest, ale teraz było coś nowego. Był tam Korea. Że kiedy? Kiedy Korea Południowa  jest kurwa gwiazdą?! Zrobiłem minę jak obrażone dziecko do telefonu. Kiedy tak byłem zdziwiony, ktoś rzucił we mnie... - O kurwa! co do---! - I walną mnie przedmiot, była to manga. Jaka? Oczywiście yaoi, już znam ktosia który mi to zrobił. 
- Popierdoliło cie?! rzucać moją mangą?! - Usłyszałem znany mi głos który zbliżał się w moją stronę - Oh... Polska! Przepraszam! Za latającą mangę - Odezwała się, tym swoim słodkim japońskim głosikiem,  Japonia oczywiście wiedziałem, że to ona, bo kto by inny miał mangę... na do datek yaoi. 
- No nic nie szkodzi... hehe - Spojrzałem w bok, tuż to Chiny. Prawie tak w chuj wysoki jak sąsiad Słowian, Rosja. Oczywiście jestem grzecznym chłopcem i powiem typowe "cześć". - Cześć, Chiny - Lekko spojrzałem na mange. - Czemu rzucasz mangami? - W środku byłem rozbawiony tym pytaniem. 
- Witaj, 波蘭 ( czyt. Buulaan \ Polska ). - Jak ja nie rozumiem Chińskich znaczków, ale myślę, że powiedział "Witaj, Polska". - Są tu, - wskazał na japoński komiks - strasznie zakazane rzeczy... typu... - Oj wiem o co mu chodzi.
- Dobra, wiem - Zrobiłem się burakiem. Japonia, widziałem te jej oczy. Mówiły coś w stylu "Zaraz będę cię shipować z Chinami" albo "Jesteś już w mojej mandze". Trochę się boję, tego spojrzenia. 
-  ポーランド ( czt. Poorando \ Polska ) - O nie już widzę tego Lennego na jej twarzy. Dobra nie panikuj Polska, wziąłem mangę z chodnika, otrzepałem ją troszkę i ją jak najszybciej oddałem. Japonia ma zaciesz na ryju, boje się. Wymyśl coś Polska.
- Musze iść, bo... Musze posprzątać dom... - Nie wiem czy to była najlepsza wymówka.
- Polska jako sprzątaczka domowa? Dzięki za pomysł! - O kurwa. Widzę bardziej czerwonego Chiny, a ja zmieniłem w ZSRR  bez tego z dupy znaczka. 
- Paaaaaaaaaaaaaaaaaaa, Japonia i Chiny... - Szybkim krokiem odszedłem od nich i wybrałem kierunek "Dom". Gdy już byłem w domciu, zawołałem. - Jestem, Węgry! - Zaniepokoiłem się, że mi nie odpowiedział. Zapomniałem! Wyszedł do Austrii. Głupi jestem. Spojrzałem na mój... znaczy mój i Węgier zegar. Była za pięć szósta (17:55). Dobra godzina na kolację. Zrobiłem se jajecznice ze szczypiorkiem. Gdy zjadłem był jeszcze czas na posortowanie książek. Gdy to zrobiłem poszłem się kąpać. Nudno jest samemu mieszkać. Ubrałem się w moją piżamkę z napisem "morze to moje marzenie". Już miałem zasnąć w moim cudownym miejscu pod postacią łóżka, ale coś mi nie pykło. Zadzwonił jebany dzwonek. Kto do jasnej kurwy dobija się do naszego (Węgra i Polski) domu o pierdolonej dwudziestej trzeciej w nocy?! Zszedłem na dół. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem...



środa, 12 czerwca 2019

https://www.youtube.com/watch?v=aF8jel75LFw
Niemcy x Polska
i
małe Francja x Polska

"Pierogi"

Treść = 16+ (?)
Korekta= Jak zwykle, Informator_Izaya
Typ = Opowiadanie
Ship= countryhumans \ ( III Rzesza, Niemcy, Cesarstwo Niemieckie, Czechy, Rosja )  harem x Polska
Tytuł = "Bo czemu by nie?"
STATUS = PISANE ( od 03-06-19 )


"Bo czemu by nie?"

"Pierogi"
~Polska~
"Pewnie nikt tego nie czyta... Przynajmniej ja tak myślę, ale powiem, że dokładnie siedem lat temu zakończyła się udręka mojej rodziny, II Wojna Światowa, a tak przy okazji utratą mego rodzonego brata, II Rzeczypospolitej Polskiej. W sumie miał wtedy, niech pomyśle, osiemnaście lat, a natomiast teraz miał by dwadzieścia pięć lat. Smutno mi kiedy o nim wspominam, ale za niego żyje, oddał, uratował życie i zapieczętował wszystkie wspomnienia we mnie. Ale ja nadal mam te ślady, po tych walkach, niestety wszystkie bitwy, walki, wojska, aliantów pamiętam. Jedynie czym się strasznie przejmuje jest to, iż kiedyś przyjdą moi wrogowie, a ja tak jak jeden z moich barci. Pewnie każdy z was by nigdy, pod żadnym warunkiem nie przebaczył tym którzy cie skrzywdzili. Ja niestety, albo stety przebaczyłem, znaczy ich braciom, czyli Niemcom, Rosji i kilku innych psotników. Niemcy są fajne, pracuje... i... pracuje, ale zawsze gdzieś idzie ze mną. Rosja jest przeciwieństwem Niemiec, czyli wódka, piwo, wódka, a ja też lubię to co Rosja. A wracając do mojego brata ( II Rzeczypospolitej ) był najlepszym braciszkiem na świecie, a jego ostatnie słowa, które usłyszałem były...~~"

- Polska! - Krzyknęło coś z dołu, a raczej ktoś, tak to mój kochany Węgry, usłyszałem stukot po schodach. - Wołam cie od cholernych pięciu minut...! - Zerka na mnie, a po chwili na mój zeszycik do pisania. - Ty znowu piszesz?... te bzdury. - Wpadłem w malutką furie. Wstałem z mojego wyrka, podeszłem do Węgier i patrzyłem mu w oczy. Oczywiście jestem krasnoludkiem i patrzyłem się na górę, na pana żyrafę papryczkową.

- To nie są bzdury! - Zrobiłem minę obrażonego dziecka które nie dostało swojego kolorowego lizaczka. - mam focha!

- Żarcik taki! ładnie piszesz i malujesz - puścił do mnie oczko, a ja się szczerze uśmiechnąłem. - A teraz zasuwaj zmieniać bandaże, a ja ci zorbie na śniadanie szybko pięć pierogów z mięskiem. - No zapomniałem mam bandaże na rękach, jeszcze miesiąc temu się ciąłem. Ale to szczegół, najważniejsze są pierogi, one są potęgą. 

- Nie pięć... Ja chce dziesięć! - Krzyknąłem i weszłem do łazienki. Zrobiłem tak jak mi kazał mój przyszywany brat. Przebrałem sie w te moje ciuszki Bogów, czyli szara bluza z pierożkiem z napisem " Pierogi " i białe spodnie. Po wymienieniu bandaży od razu pobiegłem jak ten struś pędzi-wiatr. Przy okazji gdy biegłem po schodach poślizgnąłem się i jebłem głową o podłogę przy tym przeklnąłem i zwracając uwagę Węgier, który zaczął się śmiać ze mnie, że jestem takim maniakiem pierogów. - To wcale nie jest śmieszne! - wstałem z zimnej podłogi i otrzepałem teatralnie spodnie.

- Dobra siadaj, hah - Z uśmieszkiem na tej swojej dobrze znanej mordce to oznajmił i wskazał miejsce gdzie mam sobie siąść. Szybko to zrobiłem. Najpierw Węgry podał mi widelec, nadal nie ma moich pierogów z mięsem. Następnie dał mi nóż, nie ma nadal pierogów. Wziąłem obydwa przedmioty i się nimi bawiłem. Czekałem i czekałem... Są! Moi Bogowie. - Tyle lat się nie widzieliśmy moje pierogi! Jak ja tęskniłem! - Wziąłem kęsa i pochłonąłem mój narkotyk. Nagle mój brat zaczął się chichrać.

- Ale ty wiesz, że wczoraj wieczorem je jadłeś? - Pytał się mnie z nutką zabawności. Od razu mu odpowiedziałem.

- cichaj mi tu! - Oczywiście powiedziałem to z buzią pełną pierogów z mięsem. - Ja tu jem! Moje Bóstwa! - Dodałem po chwili. 

- Ja idę do Austrii za piętnaście piąta (16:45) i... Nocuje u niego - Oznajmił i spojrzał na mnie dość, smutnawym wzrokiem? Ja wiem, że wiedzą, że wiem o ich miłości... ale coś było nie tak, pokłócili się? Omijam to spojrzenie...
- No okej, na ile? - Został ostatni pierog Bogów, kurwa. Dobra jem go jak najbardziej powoli.

- dwadzieścia cztery godziny? - Spojrzał się w bok. Ja wiem co to znaczy. Węgry ty oszuście coś ci nie wyszło kłamanie. Nie ładnie. Dobra obstawiam, że idzie na dwa dni. 

- Powiedz prawdę bo zjem twoje papryczki... - Ale ja jestem kozak.

- dwa... dni - Co...CO...COOO! Czemu tak długo! Ale, korzyść jest taka, iż... yyy Nie ma korzyści! W sumie ja przepowiadam przyszłość.

- O-Okej... Nie bzykaj się z nim - Drugie zdanie powiedziałem cicho i dość poważnie. Dobra nie oszukujmy się chciałem go wkurwić. 

- ... - przemilczał to... chyba nie zjadł papryczek...- ... Pa! - Przeszedł przede mną jaki, iż było dość ciepło jak na jesień ubrał tylko jakiś płaszcz, no i oczywiście buty kolory zielonego. Szczerze nie spodziewałem się takiej oto reakcji ze strony Węgier. Brat wyszedł, ja nie mam już pierogów, jedynie co mi pozostało to mój ulubiony serial "Dlaczego ja". Tytuł opisuje mnie dwoma słowami. Siadłem na szarej kanapie, włączając mój kochany serial. Kurwa! Nie ma go! Wędrowałem przez te odmęty telewizji. Nie wiem ile czasu minęło.

- Która godzina...? - spytałem sam siebie. Spojrzałem na zegar, który był po lewej. Jest za pięć druga (13:55), Jezu ale ten czas mija... Idę na spacerek. Wziąłem i ubrałem jakieś czarne buciory, i tak jak Brat zabrałem jakąś kurtkę. Oczywiście zabrałem klucze, zamknąłem dom. No to idę na spacerek. Gdy tak szedłem rozmyślałem o tym, że muszę koniecznie mieć zwierzątko. Jakieś takie orginalne. Nagle wpadłem na jakąś osóbkę. No ja to akrobata i nie upadłem. Zresztą ta osoba też nie upadła.

Ciąg Dalszy Nastąpi
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I tak oto pierwszy rozdział wygląda.
Otóż iż JA lubię haremy zrobię z tego mini ( wielki ) harem.
Jak ci się to nie podoba to wyjdź...
 ( III Rzesza, Niemcy, Czechy, Rosja )  harem x Polska
Czechy x Polska nawet nie wiem skąd xD
Wszyscy xD

sobota, 8 czerwca 2019

Żeby było wygodnie zrobimy w miarę możliwości każdy rozdział Manhwy, Mangi, Manhuy, a nawet doujinshi w osobnych pozycjach. Jedynie opcją przewijaną ( wszystkie roz. są w całości ) jest Rozgrywka.  :)
~Tirina i resztę grupy